środa, 30 maja 2012

Kiedy komisja?

Wczoraj na pasku w TVN24 przeczytałem, że CBŚ przyszło do mieszkańca Krakowa, aby go zatrzymać. Działania tzw. funkcjonariuszy były tak "profesjonalnie" przygotowane, że ów mężczyzna postanowił opuścić swoje, mieszczące się na IV piętrze mieszkanie, poprzez balkon. Robił to na tyle nieumiejętnie, że spadł na ziemię i zmarł na miejscu.
Na pierwszy rzut oka wydaje się, że to zdarzenie, jakich krótsze lub dłuższe opisy pojawiają się w mediach codziennie. Ale czy na pewno?
Bo mi to przypomina jakieś zdarzenie na Śląsku sprzed kilku lat.
I tylko ci, co wtedy i obecnie mają wiele do powiedzenia, milczą.


Czyżbym naiwnie czekał na powołanie komisji śledczej. Ale czy warto?

Przecież raport końcowy został przyjęty. A kto ma "krew na rękach" wiadomo już od dawna. I choć funkcje pozostały - premier, minister sprawiedliwości, prokurator generalny, to trzeba zmienić tylko nazwiska.

Wiadomo na jakie.

I wszystko jasne. I hajda do Trybunału.

piątek, 25 maja 2012

A Tusk swoje, czyli Kłamca, kłamca, kłamca

Trafiłem dziś na transmisję ze spotkania Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej. Oczywiście chodzi o wystąpienie lidera PO, sprawującego rolę Premiera Rzeczpospolitej Polskiej.

Nie wiem jak będzie ono oceniane, co mnie nie bardzo w sumie interesuje, zresztą ja nie wytrzymałem do końca i po ok. 20 minutach wyłączyłem telewizor, ale od samego początku zaobserwowałem dwie rzeczy. Po pierwsze, zresztą dla mnie tradycyjne, wodolejstwo i kłamstwo za kłamstwem. Czyli nic nowego.
Natomiast obserwacja "występu" Tuska, od początku przykuła moją uwagę do jego prawej dłoni. Dłoni zaciśniętej najczęściej w pięść. I choć z reguły do tej pory śmiałem się kreatorów wizerunków zwłaszcza polityków, kontestowałem specjalistów od tzw. mowy ciała, wystąpienie Tuska dało mi wiele do myślenia. I choć nie jestem naczelnym Mistewiczem kraju, czy Leppero-Palikoto Dżeppettem, dziś zrozumiałem, że coś w tym jest lub musi być.
Bo pięść Tuska wołała, przynajmniej do mnie (chyba, że to początek paranoji) boję się, kłamię, nie wierzę w to co gadam, naprawdę jestem bezradny, choć mówię co innego.

A "merytoryczna" ocena tuskosłodkiegopierdzenia jest jednoznaczna. Głaskanie po jajkach czułkach Stefana, który swoją szarmancję wobec kobiet wykazał już dawno wydając swoją narzeczoną w ręce UB (czyżby o tych zasługach wspominał pan premier?) spotkało się z jedyną w zasadzie spontaniczną reakcją tzw. sali. Trudno się dziwić, bo to jedyny "konkret" i POprawda. Pozostałe tematy to nieustanny ciąg kłamstw i konfabulacji.

Czyli nasze "sukcesy: przez pięć lat, sukces Euro 2012 oraz ta zła opozycja i ci źli, przeciętni obywatele, będący czasami publicznością, czasami wyborcami. I to nieustanne wygrażanie pięściami, choć ostatnio ktoś się obrażał za porównanie do Hitlera.

Czyli nic nowego, same sukcesy, obywatelom nadal kradniemy pieniądze, zarządzamy kasą choć ani złotówki do niej nie dołożyliśmy. Spóźniliśmy się z drogami to nic ( ja zresztą też tak uważam, bo nie jeżdżę codziennie np. między Warszawą a Łodzią ), Polacy nic się nie stało. Ale może przyjmijmy jednolity system postepowania. Skoro władza może nie wywiązywać się z obietnic, lekce sobie ważyć narzucone przez siebie terminy, niechże obywatel też tak może. Jest temin zapłaty podatku czy składki ZUS, nie tłumacząc się specjalnie przekmonywująco, też powinien podejść do swojego Urzędu Skarbowego i rzucić od niechcenia na dzienniku podawczym, nie mam kasy, nie się nie stało, zapłacę później, jak będę miał. To byłoby w porządku.

Zamist przedstawiać swoje koplek(pi)sy, opowiadać dyrdymałyo warchołach w Grecji, którzy chcą wystąpienia Grtecji z Unii, powinien może coś w wspomnieć o mitycznych 300 miliardach z Unii. O PiS-owskich 3 milionach mówiło się bez przerwy, o unijnej kasie, cisza. Wiadomo dlaczego. Bo tej kampanijenj kasy nigdy nie było i nie będzie.
A porównując wieki istnienia Grecji, do kilku lat funkcjonowania Grecji w Unii pozostaje mi tylko skomentować to w jeden sposób. Unii nie będzie, a Grecja była i będzie. Ale zapewnie historyk Tusk, nie był na tej lekcji, bo przetykał komin.

Tusk, ja jako publiczność i wyborca, który Cię nie wybierał oraz nigdy nie dawał i nie da mandatu do kierowania moim krajem, proszę Cię o jedno. Kończ i wstydu oszczędź. Kłamco.