czwartek, 16 lutego 2012

Na Lizbonę !!!

W "Tak jest" wystąpił nadworny "tłumacz" cudu gospodarczego PO i premiera Tuska oczywiście osobistego. Oprócz zwykłego, nic nie wnoszącego wodolejstwa i bredzenia z pozycji eks premiera, eks prezesa, wielkiego liberalno-ekonomiczneo autorytetu usłyszałem (nie raz)  po co "buduje się" w Polsce drogi, a zwłaszcza autostadę A2. Otóż okazuje się, że każdy kierowca, który znajdzie się na A2 jedzie do ... Lizbony. Zapewne nawet rolnik, któremu szosa rozdzieliła gospodarstwo na części lub ten, kto jedzie w przeciwnym kierunku. Nic to. I tak każdy kto znajdzie się na tej drodze, powinien czuć się dowartościowany, wszak wszyscy jesteśmy lizbończykami.

środa, 15 lutego 2012

Grabaż Grabarczyka? Z pewnością nie

W dzisiejszych "Faktach po faktach" poseł Grzegorz Schetyna, pytany przez redaktora Kamila Durczoka, stwierdził:
Minister Sławomir Nowak jest dobrym ministrem, bo ... mówi prawdę premierowi Tuskowi. Ta prawda to jest wszystko o czym Donald bredził przez lata, a jego przydupasy obśliniały mikrofony wszelkich mediów, w jedynym szczytnym celu. Wygrać wybory i dalej trzymać kasę.
Wielka szkoda, że red. Durczokowi zabrało wyobraźni lub odwagi, aby zapytać Schetynę o poprzednika Nowaka, niejakiego Grabarczyka. Bo pytanie pojawiło się w mojej głowie natychmiast:
Czy można zatem stwierdzić, że minister Grabarczyk był złym ministrem, bo oszukiwał premiera, podając fałszywe dane o nierealnych inwestycjach i utopijnych "planach" obywateli platformy.
"Każdy" powie tak.
Choć są i tacy, którzy:
- już dziś zrobili krzyżyk na karcie do głosowania,
- jutro ok. 23.00 powiedzą, że znów w 'Szkle kontaktowym" mówili prawdę, czyli to co my myślimy o PiS,
- a w piątek kupią w kiosku pewną gazetę i niekoniecznie dlatego, że załączono do niej darmową "gazetę telewizyjną".

niedziela, 12 lutego 2012

Nitras, co ty bredzisz

Wydelegowany do radia ZET, na szczęście dawno nie oglądany i słuchany Sławomir Nitras, pozował na wielkiego znawcę futbolu polskiego i światowego. 
"Tłumacząc" odwołanie meczu o Superpuchar, dał do zrozumienia, że kibice najczęściej oglądają mecze z perspektywy kilkupoziomowego parkingu podziemnego.
Wracaj chłopie do Brukseli i nie bredź wiecej.