Yes, yes, yes miało nie być i nie było, co
jest naprawdę wielkim sukcesem pana premiera Tuska, który zazwyczaj, co innego
mówi, że nie napiszę, obiecuje, a co innego robi. Ale za to pojawił się inny
element, a w zasadzie polityczny gadżet, z których w ostatnich latach słynie
polska polityka. Polityk z Biłgoraja, stosował nie tylko proste przekazy, jak
głowa martwego zwierzaka, czy pistolet lub flaszka, ale i przebierał się w
cudze ciuchy lub zabawiał sztucznym członkiem. I nie uwierzę, że było to jakieś
filozoficzne przesłanie, lub wizja przyszłego Ruchu Palikota.
Nota bene, geneza słowa ruch w nazwie RP, nie
może mi już od pewnego czasu wyjść z głowy, ale ostatnio, coraz bardziej się
skłaniam do tezy, że ma to jednak coś wspólnego z czynnością seksualną. Rodzi się
tylko pytanie, kto, kogo?
Ale wracając do gadżetów, bardziej
symbolicznych i ambitniejszych w przekazie, niejedna osoba zapewne pamięta gwóźdź,
gwóźdź do trumny, który na pierwszy i ostatni rzut oka, gwoździa nie przypominał,
albo zieloną wyspę, która, jak każdy uczeń szkoły podstawowej wie, nigdy nie
była wyspą, a i metafora dotycząca Irlandii, już wówczas nie była, ani udana,
ani zasadna.
Dlatego przyglądając się wczoraj tortowi na
konferencji pana premiera Tuska, zastanawiałem się, że tak napiszę górnolotnie,
czy ten tort z symbolicznymi banknotami, ma jakieś drugie, ukryte dno. Dopiero
dziś, okazało się, do czego służył tort.
Choć, jak można zauważyć na kolejnych
fotografiach, pan premier ma pewne obawy, zastanawia się, a może przypomina
sobie „Pół żartem, pół serio”.
A może myślał, że za tort trzeba będzie zapłacić
i napisy na ścianach trzeba będzie skorygować.
Ale, gdy okazało się, że tort jest nasz,
polski, już zapłacony, pan premier szybko ruszył do unicestwienia symbolu negocjacji.
I gdy się upewnił, że tort jest jadalny, w pełni usatysfakcjonowany, bezceremonialnie
zaprezentował, do czego służyć mu będą fundusze unijne. Jak ktoś ma jeszcze
wątpliwości, to informuję, że do konsumpcji. Przekaz telewizyjny był czytelny, prosty,
wymowny i symboliczny, zwłaszcza w świetle wyjaśnień ekspertów w sprawie
funduszy europejskich dla polskiej wsi. Platforma Obywatelska przeżre niemal
cały tort (kasę), towarzysze koalicjanci zasłużyli na 100 euro, a reszta
obywateli nie zobaczy nawet figi z makiem.
Nie wiem zresztą, czy takie dodatki stanowiły
składniki tortu, bo na ekranie telewizora wyglądał wyjątkowo sztucznie, plastikowo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz